FIA poinformowała o zakończeniu analizowania sprawy Lance'a Strolla z GP Kataru.
We wtorek, dwa dni po finiszu zmagań na Lusail, okazało się, że zajścia z udziałem Kanadyjczyka trafiły pod lupę Federacji, która chciała ocenić, czy nie doszło do złamania przepisów. Oczywistym było bowiem, że zachowanie zawodnika spełniało definicję przynajmniej nieprawidłowego.
Kierowca Astona dał kilka popisów w trakcie pobytu na Bliskim Wschodzie. Najwięcej uwagi poświęcono wyrzuceniu kierownicy z bolidu i popchnięciu członka ekipy, ale sporo działo się także w medialnych zagrodach, gdzie Stroll był obrażony na cały świat i nawet agresywny. To jednak incydent z garażu był głównym obiektem zainteresowania oficjeli.
Dziś okazało się, że 24-latek nie poniesie żadnych konsekwencji. Jest to inny werdykt niż np. w przypadku Maxa Verstappena po GP Brazylii 2018, kiedy to Holender odepchnął Estebana Ocona. Reprezentant Red Bulla dostał wtedy karę 2 dni tzw. służby publicznej, którą okazało się obserwowanie sędziów podczas wyścigu Formuły E oraz udział w szkoleniu.
- Możemy potwierdzić, że oficer ds. zgodności z przepisami FIA otrzymał przeprosiny od Lance'a Strolla w związku z jego zachowaniem z GP Kataru 2023 - przekazał przedstawiciel Federacji.
- Oficer przyjął te przeprosiny oraz wystosował pisemne ostrzeżenie, przypominając Lance'owi o jego odpowiedzialności z uwagi na bycie sportowcem, który podlega pod Kodeks Etyczny FIA oraz inne wytyczne Federacji, przedstawione w Regulaminie Sportowym.
- FIA utrzymuje podejście zerowej tolerancji wobec niewłaściwego postępowania oraz potępia jakiekolwiek działania, które mogą doprowadzić do fizycznego nękania.