FIA wprowadziła ciekawą zmianę w sędziowaniu na sezon F1 2025. Podczas niektórych wyścigów - w tym trwającego GP Australii - panel sędziowski uzupełni dodatkowa osoba. Zabieg ma doprowadzić do odciążenia arbitrów w trakcie najbardziej chaotycznych weekendów.
W Formule 1 od wielu lat w pokoju sędziowskim zasiadają cztery osoby - dwóch sędziów międzynarodowych, były kierowca wyścigowy oraz przedstawiciel lokalnego związku sportowego (który czasem też jest sędzią międzynarodowym).
Taka struktura ma zapewnić spojrzenie z wielu perspektyw - i przepisowej, i praktycznej, i tej lokalnej. Nie jest to rozwiązanie idealne, a sam system rozstrzygania zajść na torze jest często krytykowany ze względu na sporą rotację ludzi, zmienność werdyktów i wolne podejmowanie decyzji.
Dwa lata temu jako pierwsi na świecie informowaliśmy o tym, że FIA spróbowała ograniczyć rotację, wprowadzając większą ciągłość pomiędzy wyścigami. Nie zawsze udawało się sprawić, aby na każdym wyścigu pojawiał się ktoś, kto pracował także przy poprzednim, aczkolwiek w większości przypadków właśnie tak było. Zmiana wyraźnie sprawdziła się podczas GP Singapuru i GP Japonii 2023, gdy jeden z sędziów mógł lepiej odnieść się do kontrowersji, które przeniosły się na następny weekend.
Mimo tego ciągle podnoszone są głosy o tym, iż należy kompletnie zredukować rotację, co poprawi spójność decyzji. Ten temat jest jednak znacznie bardziej skomplikowany i wymaga przeorganizowania systemu, w tym opłacania arbitrów oraz znalezienia chętnych do podróżowania po świecie przez wiele tygodni.
Na sezon 2025 wprowadzona została prostsza rzecz, która ma odnieść się do drugiego z głównych zarzutów - wolnego oceniania spraw. Aby temu zaradzić i usprawnić pracę panelu, na niektórych wyścigach pojawi się dodatkowy arbiter międzynarodowy. Jego lub jej zadaniem będzie odciążenie reszty składu. Poza tym pozwoli to również trenować kolejnych ludzi, którzy dostaną możliwość sprawdzenia się na najwyższym poziomie.
- Zabieg ma za zadanie zapewnić dodatkowe zasoby sędziom w trakcie wybranych rund, które historycznie znane są z dużego obciążenia pracą. Ważne jest odnotowanie, że wszystkie werdykty nadal zapadać będą z udziałem całego panelu. Ruch ten pozwoli natomiast na to, aby w niektórych przypadkach sędziowie szybciej dokonywali wstępnej analizy oraz łatwiej zbierali dowody, zanim przedstawią je pełnemu panelowi do rozważenia i podjęcia decyzji - przekazała nam FIA.
Jedną z rund, podczas których rozszerzono skład sędziów, jest trwające GP Australii 2025. Choć w środę FIA informowała, że do pracy nominowano trzech sędziów międzynarodowych (jednego w charakterze przedstawiciela lokalnego związku sportowego) oraz byłego kierowcę, to tak naprawdę na Albert Park za sędziowanie odpowiada obecnie pięć osób.
Główny skład w Melbourne tworzą Garry Connelly, Gerd Ennser, Enrique Bernoldi i Matthew Selley, a dodatkową osobą jest Tanja Geilhausen, która zajmowała się wieloma rzeczami w motorsporcie - przez lata startowała jako pilotka rajdowa, a do tego dorzuciła pracę w kontroli wyścigu (m.in. na 24h Nurburgring). Sędziowaniem trudni się od 2022 roku.
FIA planuje rozszerzenie panelu jeszcze w Chinach, Kanadzie, Singapurze, Meksyku i Brazylii.