Alex Albon docenił doniesienia mediów, które widzą go jako kandydata do zajęcia fotela w Ferrari.

Taj był jednym z bohaterów ostatniej fali medialnych ploteczek, które spłynęły po GP Wielkiej Brytanii. Nie stało się to bez powodu, bowiem zawodnik Williamsa znajduje się obecnie w znakomitej dyspozycji i jest w stanie wykorzystywać swoją maszynę tam, gdzie możliwe jest zdobywanie punktów.

Pytany o najnowsze spekulacje, 27-latek podszedł do tej sprawy z uśmiechem, ale jednocześnie też z zadowoleniem z faktu, iż aktualnie rozmawia się o jego awansie.

- Pozytywne plotki są zawsze fajne - rzucił Alex. - Tylko to może iść w obie strony, ale akurat ta jest okej! Ten rok jak do tej pory idzie dobrze, ale to zaledwie doniesienia. Jest w porządku i nie narzekam - stwierdził z przekąsem.

Były kierowca Red Bulla został również poproszony o powiedzenie, czy uważa swoją formę za najlepszą, jaką osiągnął w Formule 1.

- Jestem w dobrym miejscu i nie będę tego ukrywał. To mój drugi rok z tym samym zespołem, co zawsze jest pewnego rodzaju luksusem. Przyjeżdżam na każdy tor i wiem, jak bolid prowadził się tu w zeszłym sezonie. Znam także obszary, które były problematyczne, bo konstrukcje nie zmieniają się aż tak bardzo. Docisk może i tak, ale wpłynięcie na charakterystykę wymaga trochę czasu.

- Czuję się pewnie w aucie. W tym roku dobrze wychodzi nam rozgrywanie weekendów. Nie było chyba takiej sytuacji, no może poza Melbourne [gdzie Alex rozbił się w wyścigu - przyp. red.], w której nie wykorzystaliśmy szansy na punkty. Jest nieźle i czuję, że moja postawa jest odpowiednia, natomiast zespół również spisuje się tak, jak należy.

- To właśnie połączenie tych dwóch rzeczy w trakcie ostatnich wyścigów pokazało, na co nas stać. Ale nie będzie tak za każdym razem. Teraz czeka nas konfrontacja z rzeczywistością. Charakterystyka naszego samochodu nadal jest taka, że w niektórych obszarach jesteśmy szybcy, a w innych nie.