Aston Martin nie zaprzestał starań, które mają doprowadzić do anulowania dyskwalifikacji Sebastiana Vettela z GP Węgier. Ekipa poinformowała o znalezieniu nowych dowodów w tej sprawie.

Szalona rywalizacja na Hungaroringu zakończyła się w nieprzyjemny dla czterokrotnego mistrza świata sposób. Po słodkim smaku szampana za zdobycie 2. miejsca musiał on przełknąć gorzką pigułkę w postaci

GP Węgier 2021

Przedstawiciele FIA nie byli w stanie wydobyć wymaganej litrowej próbki paliwa z bolidu oznaczonego numerem 5. Udało im się jedynie dotrzeć do 300 ml bez rozbierania maszyny. Oznaczało to złamanie zasad, za które sędziowie przyznali surową - jak zwykle przy naruszeniu tego zbioru przepisów - karę, czyli dyskwalifikację.

Zespół był jednak przekonany, iż według odczytów z danych w baku powinno się znajdować łącznie 1,74 litra, w związku z czym postanowił skorzystać z możliwości złożenia apelacji, wysyłając stosowne powiadomienie o takim zamiarze do FIA.

W czwartkowy wieczór Aston Martin poinformował media o rozpoczęciu procedury apelacji, a także o odkryciu nowego i istotnego dowodu w tej sprawie, co wiąże się ze skorzystaniem z prawa do rewizji.

aston

Odkrycie znaczących i niedostępnych dla sędziów w trakcie podejmowania pierwotnej decyzji materiałów jest wymagane przez Międzynarodowy Kodeks Sportowy do sprawienia, by sędziowie ponownie przyjrzeli się sytuacji. Ostatnio podobnie i w głośny sposób uczynił Red Bull, który starał się zmienić karę Lewisa Hamiltona z GP Wielkiej Brytanii.

Wyniki GP Węgier 2021 nie są więc nadal ostateczne. Sebastian Vettel widnieje w nich jako zdyskwalifikowany, więc w tej chwili aktualną jest ta punktacja, w której liderem jest Lewis Hamilton ze 195 oczkami.