Haas cały czas naciska na FIA ws. kontrowersji z udziałem Olivera Bearmana, który odpadł z pierwszego segmentu kwalifikacji F1 z powodu pokazania czerwonej flagi. Zgodnie z oficjalną wersją Brytyjczyk nie zdążył zakończyć okrążenia przed przerwaniem jazd, ale jego zespół ma na ten temat zupełnie inne zdanie i domaga się pełnych wyjaśnień.

Wczorajszy komunikat FIA, który miał wyjaśnić, że Bearman wpadł na metę 3,3 sekundy po pokazaniu czerwonej flagi, nie usatysfakcjonował Haasa. Trudno było spodziewać się czegoś innego, gdyż oświadczenie nie odnosiło się do wszystkich rzeczy, które prawdopodobnie nie zadziałały, a emocje były spore. I zawodnik, i jego szef użyli mocnych słów, opisując pracę kontroli wyścigu. Sugerowano niechęć do przyznania się do błędu i brak wiary w odkręcenie pomyłki.

Z zewnątrz jest to kwestia sporna, bo nie wszystko dokładnie wytłumaczono. Można domyślać się, że czerwoną flagę włączono szybciej, ale doszło do jakiegoś rodzaju opóźnienia i nie wszędzie sygnał pojawił się w tym samym momencie. To oczywiście dziać się nie powinno, ale mogłoby zostać podane wprost.

Haas najprawdopodobniej widział w swoich systemach, że sygnał nastąpił później, w związku z czym twardo walczy o swoje. Ekipa jak na razie nie zdradziła niestety, jakie są jej dowody, więc można opierać się wyłącznie na przypuszczeniach.

Obie strony spotkały się jeszcze w sobotni wieczór i pochyliły nad szczegółami, ale FIA najwyraźniej nie zdołała przekonać amerykańskiej stajni do zmiany stanowiska. W niedzielny poranek rzecznik zespołu poinformował media o tym, że podjęto kolejne kroki.

- Po wieczornych rozmowach z FIA wystosowaliśmy prośbę o dodatkowe pisemne uzasadnienie procesu podejmowania decyzji ws. ostatniego przejazdu Olliego Bearmana w Q1, abyśmy mogli dokonać dokładniejszej analizy. Jednocześnie poprosiliśmy FIA/kontrolę wyścigu o wskazanie, jakie środki mogą zostać wdrożone w przyszłości w celu upewnienia się, że dla dobra F1 unikniemy już takich sytuacji. Po wykonaniu analizy będziemy mieć więcej informacji, aby udzielić pełniejszego komentarza - przekazał dział prasowy.

Oczywiście Haas nie będzie w stanie wywalczyć tu czegokolwiek sportowego. Jeżeli FIA popełniła błąd, to pozostanie jej jedynie przyznać się do niego. Właśnie tak stało się w Bahrajnie, gdy w kwalifikacjach awansował nieuprawniony zawodnik.