Wątek wyjątkowo surowych kar za złe zachowania, w tym przeklinanie, doczekał się kolejnego odcinka. Szef FIA, Mohammed Ben Sulayem, pochwalił się dziś bohaterską wizją rozwiązania problemu, który stworzyła jego organizacja.

Przed rozpoczęciem sezonu 2025 w wyścigowym środowisku zawrzało ze względu na nowy wymysł FIA. Były nim znacznie większe sankcje za nieodpowiednie zachowania, w tym nieparlamentarne słownictwo, które znalazło się na świeczniku w drugiej części zeszłorocznych mistrzostw za sprawą Maxa Verstappena.

Takie serie jak Formuła 1 były szczególnie dotknięte tymi zmianami, gdyż jako mistrzostwa świata mają one najwyższy przelicznik, który zwiększa wysokość kar aż czterokrotnie. System jest o tyle surowy, że szybko przechodzi z kar finansowych do zawieszania samych zawodników.

Choć w teorii jest to tylko element wytycznych dla sędziów, którzy mogą, lecz nie muszą karać, to w praktyce doszło już do przypadków skorzystania z nich i niesławnego załącznika B. Najgłośniejszy dotyczył WRC, kiedy to Adrien Fourmaux otrzymał grzywnę za użycie łaciny podwórkowej na gorąco. To doprowadziło do protestów, m.in. ograniczenia wywiadów przy okazji Rajdu Safari.

Wygląda jednak na to, że działania powoli przynoszą jakiś skutek. Kilka dni temu serwis DirtFish informował, że kierowcy rajdowi wypracowali rozwiązanie w postaci podzielenia zawodów na dwie strefy - kontrolowaną i niekontrolowaną. W Formule 1 istnieje analogiczny, lecz nieco nieoficjalny podział - swoboda obowiązuje w prywatnej komunikacji, a hamować należy się przy okazji wypowiedzi na oficjalnych sesjach.

Możliwe, że wkrótce problem zostanie nieco zmniejszony. Wszystko zależy od tego, czy najnowsze ogłoszenie Mohammeda Ben Sulayema okaże się tylko słowami, czy może pójdą za tym czyny. Emiratczyk, mimo ponoszenia odpowiedzialności za zamieszanie, z dumą ogłosił dziś chęć usprawnienia reguł, powołując się przy tym na swoje doświadczenie zza kierownicy.

- Po konstruktywnych rozmowach z kierowcami, którzy startują w siedmiu różnych mistrzostwach świata FIA, rozważam wprowadzenie zmian w załączniku B - napisał Sulayem na Instagramie. - Jako były kierowca rajdowy lepiej niż większość rozumiem to, z czym mierzą się zawodnicy. 

- Załącznik B to kluczowa część Międzynarodowego Kodeksu Sportowego, która odgrywa centralną rolę w utrzymaniu dostępności sportu dla wszystkich w naszej sportowej rodzinie. To ludzie tworzą przepisy, ale ludzie mogą je również poprawić. Ta zasada ciągłego poprawiania się jest czymś, w co zawsze wierzyłem, a ponadto stanowi też podstawę wszystkiego, co robimy w FIA. 

- Poprzez wzajemne słuchanie siebie i współpracę nieustannie dążymy do pozytywnej przyszłości tego sportu, na którym tak bardzo nam zależy.