Przez resztę weekendu wyścigowego na Albert Park kierowcy będą mieli do dyspozycji jedną strefę DRS mniej. Jednocześnie FIA zajęła się tematem restartów oraz noszonej przez kierowców bielizny.

Przed rozpoczęciem zmagań okazało się, iż nowa wersja toru w Melbourne pozwoli na aż cztery miejsca, w których będzie można otwierać tylne skrzydło. Strefa DRS została dodana w najmocniej zmienionym fragmencie, gdzie szykanę zastąpiono przedłużoną prostą.

Po piątkowych treningach Federacja zdecydowała się jednak na pewną modyfikację, jaką jest odebranie opcji wykorzystania systemu redukcji oporu powietrza na tamtym odcinku nitki.

FIA usunęła jedną strefę DRS i zabroniła restartów w stylu Verstappena

- Z powodu kwestii bezpieczeństwa liczba stref DRS zostanie zmniejszona do 3 na resztę weekendu. Punkt detekcji DRS nr 1 zostanie przesunięty przed zakręt nr 9, a punkt aktywacji za zakręt na 10. Punkt detekcji nr 2 pozostanie niezmieniony, a numery stref zostaną odpowiednio przestawione - napisano w oficjalnym dokumencie.

Jak wynika z doniesień Auto Motor und Sport - już nieoficjalnych - dyskusję na temat tej strefy DRS zapoczątkować miał Fernando Alonso. Nieco później takie wieści potwierdził też Adam Cooper z Motorsportu.

Restarty "na Verstappena"

Nie jest to jednak jedyna zmiana wprowadzona w sobotni poranek. Jednocześnie dyrektor wyścigu doprecyzował zasady restartu, przypominając artykuł 55.14 z Regulaminu Sportowego wraz z grafiką obrazującą dozwolone ruchy kierowców.

Nowe wytyczne są efektywnie odebraniem możliwości wykonywania restartów w stylu Maxa Verstappena. Od pewnego czasu Holender, jeśli był na 2. miejscu, preferował zrównywanie się z liderem, licząc na zyskanie nad nim przewagi lub wymuszenie błędu. Taki sposób jazdy został uznany za potencjalnie niebezpieczny i nie będzie już dozwolony.

- By uniknąć możliwych incydentów przed powrotem samochodu bezpieczeństwa do alei serwisowej, od momentu zgaszenia świateł kierowcy muszą jechać [odpowiednim] tempem bez gwałtownego przyśpieszania, hamowania ani żadnych manewrów, które mogą narazić innych zawodników na niebezpieczeństwo lub przytrzymanie w trakcie restartu - mówi artykuł 55.14, przypomniany przez Nielsa Witticha.

Biżuteria i bielizna

Przed startem weekendu wyścigowego w mediach przewinął się również temat biżuterii kierowców. Dyrekcja wyścigu podkreśliła wtedy, iż zawodnicy muszą pamiętać o zakazie używania piercingu na ciele oraz metalowych łańcuszków.

Piątkowy briefing kierowców, który trwał bardzo długo, około 2 godzin, przyniósł kontynuację kwestii szeroko pojętego wyposażenia. Tym razem dotyczy ona bielizny.

Międzynarodowy Kodeks Sportowy, Załącznik L, wymaga, by uczestnicy zawodów korzystali z rękawiczek, długiej bielizny, balaklawy, skarpetek i butów, które są homologowane przez FIA i ognioodporne. Z doniesień wynika, iż powodem tych rozmów są podejrzenia co do tego, że nie wszyscy stosowali się do tych przepisów.

Co więcej, jak wynika z informacji Autosportu, wśród kierowców miał się pojawić jakiś rodzaj sprzeciwu wobec ostrzejszego egzekwowania reguł. Odprawa została nawet nazwana "bardzo interesującą" przed Christiana Hornera. AMuS przekazał z kolei, że bardzo aktywny na piątkowym zebraniu miał być Lewis Hamilton.

Nieco łagodniej na antenie F1TV briefing opisał natomiast Oscar Piastri, urzędujący mistrz F2 i rezerwowy Alpine. - Mieliśmy lekką dyskusję na temat poważnych kwestii bezpieczeństwa. Paru ludzi miało jakieś wątpliwości z różnych powodów, które nie powinny być omawiane w telewizji. Był to jednak interesujący punkt widzenia. 

Początkowo podejrzewano, że sprawa biżuterii jest wycelowana właśnie w Brytyjczyka, jednak późniejsze doniesienia wskazały także na inną część stawki, która miała się dopuszczać takich wykroczeń.

Siedmiokrotny mistrz świata podczas piątkowych rozmów z mediami wspomniał, że zna tę zasadę od dawna i nie jest to dla niego problem. Przy okazji między nim a Maxem Verstappenem wywiązała się wtedy zabawna dyskusja, dotycząca pokazywania piercingu na sutkach.

Kwestia bielizny, podobnie jak biżuterii, jest związana z bezpieczeństwem w kontekście wypadków z potencjalnym pożarem, takich jak ten Romaina Grosjeana z GP Bahrajnu 2020.