Sędziowie GP Monako postanowili nałożyć punkty karne na dwóch zawodników.

Podejście do przyznawania tego rodzaju sankcji zmieniło się przed sezonem 2023, co opisaliśmy TUTAJ. Był to skutek nagromadzenia się takich oczek za drobne wykroczenia, przez które w pewnym momencie na granicy zawieszenia znalazł się Pierre Gasly. 

Nie oznacza to jednak całkowitej rezygnacji z systemu, który ma wyłapywać niebezpiecznie jeżdżących kierowców. Dzięki ostatnim modyfikacjom w pięciu rundach tegorocznej kampanii w ten sposób ukarany został tylko Carlos Sainz. Po wczorajszej rywalizacji do reprezentanta Ferrari dołączyli Nico Hulkenberg i George Russell.

Jeszcze w trakcie zawodów okazało się, że do superlicencji zawodnika Haasa dopisane zostaną 2 punkty, pierwsze po jego powrocie do Formuły 1. Było to konsekwencją tego, iż Niemiec uderzył w Logana Sargeanta w zakręcie nr 5.

- Sędziowie uznali, że w trakcie nurkowania [Hulkenberg] nie był w stanie kontrolować swojego samochodu. Ponieważ do takiego zachowania nie zmusił go żaden inny zawodnik, łagodne podejście do incydentów z pierwszych okrążeń nie miało zastosowania - uzasadniono werdykt.

Kolejne 2 punkty karne zgarnął także młodszy z przedstawicieli Mercedesa, który ma ich już 6 w okresie 12 miesięcy. Brytyjczyk podpadł oceniającym zawody tuż po tym, jak popełnił błąd, który kosztował go utratę miejsca na podium. Jego niebezpieczny powrót na tor doprowadził do kolizji z Sergio Perezem.

- Russell wyjechał na pobocze zakrętu nr 5 i powrócił stamtąd w niebezpieczny sposób, wjeżdżając bezpośrednio przed Pereza, co było przyczyną kontaktu - podano w dokumencie.

 

Pełne zestawienie punktów karnych można sprawdzić TUTAJ.