Władze serii zdecydowały się podjąć kolejne radykalne kroki w związku z wojną, czego następstwem jest odcięcie rosyjskich kibiców od możliwości legalnego oglądania F1.
Obecna sytuacja w Ukrainie odbija się również dość szerokim echem w środowisku F1, bowiem najpierw zdecydowano się anulować tegoroczne GP Rosji, a następnie postanowiono całkowicie wykluczyć ten kraj z przyszłych harmonogramów mistrzostw świata.
Spore zawirowania miały także miejsce w Haasie, z którego zwolniony został Nikita Mazepin, pociągając za sobą sponsora tytularnego, firmę Uralkali.
Dziś z kolei w świat powędrowała informacja, iż F1 zdecydowała się zerwać umowę z rosyjską telewizją Match TV, która w tym kraju odpowiadała za transmisje weekendów GP.
- Kanał Match TV został dziś poinformowany o rozwiązaniu umowy na transmisje F1 - przyznał producent wykonawczy stacji, Aleksandr Taschin.
- Niestety, sezon 2022 nie będzie pokazywany na naszym kanale, pomimo wieloletniego wypełniania wszystkich zobowiązań finansowych i marketingowych z naszej strony.
- Mamy nadzieję, że liczni fani wyścigów samochodowych w Rosji będą mogli jeszcze zobaczyć F1 na dużym ekranie, komentowaną przez nasz głos F1, Alexeya Popova.
Nie jest to jednak koniec tzw. sankcji, bowiem rosyjscy kibice nie będą mieli również dostępu do F1TV oraz oficjalnej gry, której sprzedaż w tej części świata została zawieszona. Oznacza to, że legalne śledzenie królowej motorsportu w tym kraju jest praktycznie niemożliwe.