Po zakończeniu Grand Prix Kanady FIA zamierza spotkać się z przedstawicielami wszystkich zespołów, by przedyskutować kwestię najnowszej dyrektywy technicznej oraz poznać ich zdanie odnośnie potencjalnych zmian w przepisach na kolejny sezon.
Według informacji serwisu Motorsport celem organu zarządzającego jest posunięcie całej sprawy do przodu w mniej nerwowej atmosferze, która pozwoli na opracowanie rozsądniejszego rozwiązania problemów z porpoisingiem.
Tematem przewodnim nadchodzącej dyskusji będzie analiza danych dot. zachowania samochodów, jakie FIA zdołała zebrać podczas zmagań w Kanadzie. W rozmowach nie zabraknie również Nikolasa Tombazisa, który jest jednym z architektów przepisów na sezon 2022.
Ponadto Federacji zależy również na poznaniu opinii zaangażowanych stron odnośnie potencjalnych zmian w Regulaminie Technicznym na kolejną kampanię, które mogłyby pomóc zespołom w kwestii podskakiwania, np. poprzez wdrożenie modyfikacji aerodynamicznych lub zrewidowanych systemów zawieszenia.
Wątek ten był głównym tematem weekendu w Montrealu i doprowadził do wewnętrznej burzy. W miniony czwartek FIA postanowiła zainterweniować ws. dobijania tegorocznych bolidów do podłoża, mając na uwadze niepokojące sygnały ze strony kierowców w Baku, gdzie zjawisko dobijania było szczególnie widoczne i dotkliwe.
W związku z tym ogłoszono wprowadzenie nowych wytycznych w tej sprawie, z których jasno wynika, że ekipy będą zmuszone dostosować swoje samochody do wymagań organu zarządzającego, jeśli zawodnicy będą narażeni na to negatywne efekty w zbyt dużym stopniu.
Pierwotnie zakładano, że dyrektywa techniczna zacznie obowiązywać już w Kanadzie, ale FIA postanowiła opóźnić moment wdrożenia nowych regulacji, skupiając się na zbieraniu danych podczas minionego weekendu oraz lepszym przygotowaniu do egzekwowania zmienionych przepisów.
Fakt, że cała sprawa zostanie dokładnie przeanalizowana przed GP Wielkiej Brytanii i wszelkie konsekwencje będą wyciągane dopiero na Silverstone, nie uspokoił jednak zespołów, którym najnowsze wytyczne dot. porpoisingu nie przypadły do gustu. Część ekip, która poradziła sobie z tym problemem, wyrażała swoje niezadowolenie tak szybkim i niespodziewanym działaniem FIA.
Dodatkowo niektóre z nich zaczęły także otwarcie mówić o tym, iż kontrowersyjna reakcja Federacji nastąpiła w wyniku narzekań Mercedesa, który był zastanawiająco dobrze przygotowany do nowej i powszechnie nieoczekiwanej dyrektywy, co wzbudziło podejrzenia konkurentów.
To z kolei doprowadziło do gorącej dyskusji na odprawie szefów, na której głównodowodzący konkurencyjnych składów mieli oskarżyć drużynę Toto Wolffa o nieczyste niwelowanie strat. Pryncypał Srebrnych Strzał nie pozostawał bierny i odgryzał się im, ostro krytykując takie zachowanie.
Taki rozwój wydarzeń sprawił, że trudne stało się wyciąganie merytorycznych wniosków, na które FIA liczy już po opadnięciu emocji.