Komentarze sześciokrotnego mistrza świata, które padły po zakończeniu rywalizacji na Sochi Autodrom, wywołały wiele kontrowersji. Zawodnik postanowił odnieść się do nich.
W GP Rosji Lewis Hamilton otrzymał dwa razy po pięć sekund kary za wykonanie próbnych startów w nieodpowiednim miejscu.
Początkowo sędziowie nałożyli na niego także dwa punkty karne, ale po dokładniejszym przyjrzeniu się sprawie postanowili zmienić swoją decyzję, uznając, iż większą winę za to ponosi ekipa.
Jeszcze zanim doszło do tego, Brytyjczyk powiedział mediom, iż było to celowe zagranie przeciwko niemu. Z sankcją nie zgadzał się także Toto Wolff, szef Mercedesa.
Oliwy do ognia dolał Mika Salo, jeden z sędziów ostatniej rundy mistrzostw świata, który słowa ukaranego kierowcy nazwał "g*wno prawdą".
We wtorek Lewis Hamilton opublikował w swoich mediach społecznościowych komentarz, który najprawdopodobniej odnosi się do burzy powstałej w internecie po niedzielnym popołudniu.
- Być może nie zawsze postępuję odpowiednio, mierząc się z przeciwnościami. Być może nie zawsze reaguję w sposób, którego oczekujecie ode mnie, gdy napięcie jest duże. Jestem jednak tylko człowiekiem, którego pasjonuje to, co robi. Uczę się i rozwijam każdego dnia. Przyjmę te lekcje i będę nadal walczył następnym razem. Dziękuję tym, którzy kontynuują wspieranie mnie i walczą razem ze mną.